05.03.2024

Kto daje i odbiera, czyli karuzela nadpłatowa

Bezpieczne podatki

Powiedzieć, że CZASAMI nie wiadomo, ile podatku zapłacić, to nic nie powiedzieć. Im większy biznes, tym częściej jego dział finansowy ma ten dylemat. Strategia „na wszelki wypadek zapłaćmy więcej” sprawdza się na krótką metę. Po jakimś czasie wywołuje niepotrzebną nerwową atmosferę w i tak już niełatwych relacjach między zarządem a działem finansowym.

Bezpieczna interpretacja?

Wielu podatników najwyraźniej pozostaje pod urokiem legendy o Archimedesie. Takie przynajmniej wrażenie odnoszę patrząc na zastraszającą liczbę interpretacji indywidualnych zapychających rządową bazę danych „EUREKA”. Wniosek o interpretację nie jest jednak genialnym sposobem na rozwianie wątpliwości podatkowych. Powód jest prosty: im trudniejszy dylemat podatkowy, tym mniejsza szansa na uzyskanie odpowiedzi w ustawowym terminie 3 miesięcy. A dylemat trzeba rozwiązać już teraz!

Bezpieczna nadpłata

Na tle interpretacji zdecydowanie bardziej efektywne zdaje się być „wywołanie” sporu podatkowego. Możemy zadeklarować i wpłacić podatek, stosując podejście „konserwatywne”, aby następnie skorygować deklarację domagając się nadpłaty. Organ podatkowy może na różne sposoby zareagować na takie żądanie, poczynając od odmowy, a kończąc na całkowitej jego akceptacji polegającej na zwrocie całej żądanej kwoty, nawet bez wydawania decyzji.

A może jednak spór podatkowy?

Ciekawsze od przypadków „zerojedynkowych” są jednak te pośrednie. Naszemu klientowi zdarzyło się, że organ podatkowy (wójt gminy) tylko częściowo uznał jego racje i zwrócił część żądanej nadpłaty. W pozostałej części odmówił stwierdzenia nadpłaty. Chodziło o podatek od nieruchomości.

Przedstawiając modelowo: podatnik zadeklarował podatek 100, następnie skorygował deklarację, wykazując podatek 20 i zażądał zwrotu 80. Organ podatkowy określił podatek w wysokości 70 i zwrócił nadpłatę 30.

W imieniu klienta odwołaliśmy się. Organ odwoławczy uchylił decyzję wójta gminy wskazując, jakie dodatkowe dowody powinien przeprowadzić zanim zdecyduje o ostatecznej kwocie nadpłaty.

Karuzela nadpłatowa?

Sprawa jest w toku, ponownie w I instancji i chyba jeszcze trochę potrwa. Tymczasem otrzymałem od organu pytanie, kiedy klient zwróci otrzymaną nadpłatę 30. Nieco zbity z tropu zapytałem, czy organ zamierza ostatecznie w całości odmówić nadpłaty, mimo że wcześniej częściowo ją uwzględnił. Opowiedziano mi, że bynajmniej. Chodzi jedynie o to, że po uchyleniu poprzedniej decyzji przez organ odwoławczy nie ma „formalnej podstawy” do wcześniej zwróconej nadpłaty, dlatego klient powinien ją oddać.

W art. 52 § 1 pkt 1 lit. a Ordynacji podatkowej rzeczywiście istnieje podstawa do żądania przez organ podatkowy zwrotu wcześniej wypłaconej nadpłaty określonej lub stwierdzonej w decyzji „która następnie została uchylona, zmieniona lub stwierdzono jej nieważność albo stwierdzono jej wygaśnięcie”. Przepis ten jest jednym z najlepszych przykładów, na jakie manowce myślowe może zaprowadzić ograniczenie się do literalnej wykładni przepisów.

Chwila refleksji nad sensem przepisu pozwoliłaby dojść do wniosku, o co w nim chodzi.

Na pewno nie o to, aby w trakcie trwającego postępowania nadpłatowego żądać zwrotu wypłaconej podatnikowi kwoty 30, skoro „za chwilę” (po wydaniu ponownej decyzji) trzeba będzie zwrócić mu…30 lub więcej!

Przepis oczywiście pojawił się w Ordynacji podatkowej (na początku go nie było) po to, aby wprowadzić tryb odzyskiwania od podatników nienależnej nadpłaty w sytuacji, gdy nie można jej odzyskać po zakończeniu „normalnego” postępowania, tzn. tego, które toczy się na podstawie wniosku o stwierdzenie nadpłaty i kończy się decyzją stwierdzającą lub odmawiającą stwierdzenia nadpłaty.

Jeśli, czego nie można wykluczyć, postępowanie to ostatecznie doprowadzi do konkluzji, że nadpłata należy się w kwocie 10, będzie to oznaczało, że podatnik ma obowiązek oddać 20 z wcześniej otrzymanych 30. Nie ma ani powodu ani (po zastanowieniu) podstawy prawnej, aby domagać się takiego zwrotu „na zapas”, przed zakończeniem postępowania.

 

LinkedIn

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Pozostałe wpisy z tej kategorii