Zmierzch prawa energetycznego.
Prawo elektroenergetyczne, Prawo gazowe i Prawo ciepłownicze zamiast Prawa energetycznego
Uchwalenie w dniu 10 kwietnia 1997 r. ustawy Prawo energetyczne jako jednej ustawy rządzącej w całości trzema podstawowymi sektorami energetycznymi: elektroenergetycznym, gazowniczym i ciepłownictwem, tworzyło na owe czasy spójny system regulacji, dostosowujący polskie prawo do warunków funkcjonowania gospodarki rynkowej. Konstrukcja ustawy była narzucona zakresem uchylanej przez Prawo energetyczne ustawy z dnia 6 kwietnia 1984 r. o gospodarce energetycznej, która również swoim zakresem obejmowała te same sektory. Zakładała, o ile to było możliwe, wprowadzenie rozwiązań prawnych jednolitych dla wszystkich sektorów energetyki (np. w zakresie koncesji, taryf, dostępu i przyłączeń do sieci itp.), a różnicowanie rozwiązań pod kątem poszczególnych sektorów na szczeblu rozporządzeń, czyli aktów wykonawczych do ustawy.
Rozwój sektora energetycznego, wejście Polski do Unii Europejskiej i konieczność dostosowywania krajowych przepisów do zmieniających się uregulowań europejskich czy wyroki Trybunału Konstytucyjnego spowodowały, że od 1997 r. ustawa ta była nowelizowana ponad sto razy. Do tego Prawo energetyczne obrosło osobnymi ustawami szczególnymi, normującymi określone obszary sektora energetycznego, czego najlepszymi przykładami są ustawa z dnia 20 lutego 2015 r. o odnawialnych źródłach energii czy ustawa z dnia 8 grudnia 2017 r. o rynku mocy. Ustawy te lokują się w systemie polskiego prawa jako przepisy szczególne względem Prawa energetycznego, odsyłające w określonych w nich obszarach do tej ustawy. Skutkiem tego Prawo energetyczne zatraciło swój wcześniejszy charakter aktu prawnego zawierającego normy o charakterze zasad podstawowych stosowanych we wszystkich sektorach, kompleksowo regulującego całą energetykę.
Obecnie przepisy stosowane do wszystkich sektorów są rozdzielone grupami przepisów dotyczących jedynie poszczególnych nośników energii. Dodatkowe przepisy znajdujemy w ustawach szczególnych. W rezultacie Prawo energetyczne stało się niespójne wewnętrznie, a i uczestnik rynku energii napotyka na wiele trudności w stosowaniu przepisów prawa, w szczególności w przypadku, gdy dane zagadnienie podlega nie tylko Prawo energetycznemu, lecz także ustawom szczególnym. Dla przykładu można wskazać, że sam katalog definicji ustawowych w Prawie energetycznym rozrósł się pięciokrotnie od dnia uchwalenia tej ustawy. Kolejne nowelizacje dokonywane były często w bardzo szybkim trybie, a dokładanie przepisów do wcześniej dodanych wcześniejszą nowelizacją spowodowało, że ustawa pełna jest artykułów o wyjątkowo rozbudowanej i rzadko spotykanej numeracji, takie jak art. 5ab czy art. 9 ust. 3o.
Przyjęcie w 2019 r. przez Unię Europejską pakietu nowych dyrektyw, zmian do istniejących dyrektyw i rozporządzeń dla energetyki wymusza kolejną nowelizację polskiego prawa, w tym także Prawa energetycznego. Przy tej okazji wskazane byłoby zastąpienie Prawa energetycznego nową ustawą. Wskazane byłoby, żeby w ślad za Unią Europejską zamiast jednego aktu dla wszystkich nośników energii uchwalić nowe osobne ustawy dla poszczególnych podsektorów. Jedyna taka próba była podjęta w 2012 r., kiedy w ówczesnym Ministerstwie Gospodarki opracowano pakiet ustaw sektorowych dla energetyki. Nie doczekał się on jednak uchwalenia. Zastąpiono go nowelizacją Prawa energetycznego i uchwaleniem ustawy o odnawialnych źródłach energii. Od tego czasu jakość Prawa energetycznego z punktu widzenia komfortu stosowania tej ustawy jeszcze się pogorszyła. Osobne prawo elektroenergetyczne, gazownicze i ciepłownicze pozwoliłoby na uregulowanie za pomocą spójnej terminologii wszystkich obszarów w uporządkowany sposób. Łatwiej byłoby dokonywać kolejnych nowelizacji takich ustaw w ślad za zmianami dokonywanymi na szczeblu unijnym, które od początku swojego istnienia są dokonywane sektorowo. Jest to zadanie poważne, wymagające czasu i zaangażowania zespołów specjalistów z różnych dziedzin. Prawo energetyczne, jakie znamy od ponad 20 lat, wyczerpało swoje możliwości adaptacyjne.